Firma sprzątająca - Świetliki - Cieszyn-Ustroń-Skoczów

Firma sprzątająca Świetliki-jesteśmy rodziną firmą świadczącą usługi w zakresie utrzymania czystości domów, mieszkań, firm, a także świadczymy usługi mycia okien, prania tapicerki meblowej, oraz zajmujemy się również opieką nad grobami. Działamy głównie na terenie powiatu cieszyńskiego: Cieszyn, Ustroń, skoczów, Goleszów i miejscowości ościenne. Chcemy w tym blogu opisywać różne metody sprzątania, sztuczki, doradzać jakiego sprzętu używać i służyć radą i pomocą na temat szeroko pojętego sprzątania i czystości, nie tylko osobom chcących założyć firmę sprzątającą, ale także osobom prywatnym. Zapraszamy do śledzenia wpisów.

Szukaj na tym blogu

RECENZJA(OPINIA)KOSY SPALINOWEJ MAKITA RBC 420E (cz.2)

Jestem już po pierwszych koszeniach Makitą RBC 420E i muszę przyznać, że wrażenia są jak najbardziej pozytywne. Moc 2 koni mechanicznych w zupełności wystarcza na moje potrzeby, jeśli nie kosimy mnóstwa wielkich chaszczy, zadowoli ona większość użytkowników.
Spalanie kosy jest takie jak podaje producent, jeden zbiornik mieszanki wystarczy nam na około godzinę koszenia. Trzy milimetrowa żyłka doskonale daje sobie radę nawet z grubszymi zaroślami, nie występuje problem z zawijaniem się dużej trawy wokół głowicy, czego doświadczyłem przy innych kosach. Doskonałym rozwiązaniem jest automatycznie uwalniana prawidłowa długość żyłki, nazwane to jest systemem "bump&feed", nie trzeba więc co chwilę uderzać kosą o podłoże aby żyłka wysunęła się na prawidłową długość. Oczywiście jeśli na przykład kosimy miękką trawę można tradycyjnie uderzyć głowicą o ziemię aby wysunąć żyłkę. 
Poniżej zdjęcia z pracy kosą spalinową Makita.


 Kosa nie jest ciężka(7,5kg) i pracuje się nią naprawdę przyjemnie, jest dobrze wyważona, nie czuć mrowienia w rękach podczas pracy. Aby komfortowo nią pracować trzeba poświęcić sporo czasu na dobre ułożenie szelek, gdy to się nam uda będziemy mieli przyjemność z pracy. Tak jak pisałem w pierwszej części recenzji dla mnie minusem jest pas ochronny, po trzech godzinach pracy czułem nacisk kosy na moim udzie :) Co do szelek też mam mieszane uczucia, wolałbym aby pasy naramienne były nieco szersze, przez co lepiej by leżały na operatorze. W związku z tym, że szelki są wąskie, miałem problem z szybkim i prawidłowym ich założeniem, ciągle się plątały i trudno się zorientować gdzie przód a gdzie tył, ale może to tylko ja mam takie odczucia i problemy. 
Podsumowując, jestem zadowolony z zakupu i liczę na to, że kosa będzie sprawdzać się znakomicie przez wiele lat. 
Pamiętajmy aby podczas pracy zakładać rękawice, maskę na twarz  oraz nauszniki co uchroni nas przed uszczerbkiem na zdrowiu.  
Jeśli masz jakieś uwagi lub pytania podziel się nimi w komentarzach.



RECENZJA (OPINIA) KOSY SPALINOWEJ MAKITA RBC 420E (cz.1)

Po 7 latach przyszła pora na zmianę kosy spalinowej, wysłużony Viktus chyba już wyczerpał maksymalną liczbę przepracowanych godzin. Prowadząc firmę sprzątającą, czasem również koszę trawę swoim klientom, więc postanowiłem napisać poniższą recenzję. Zatem Firma Świetliki zaprasza do krótkiej lektury.

Wiele czasu spędziłem na wyborze odpowiedniej kosy dla siebie, wybierałem głównie pod kątem ceny do jakości. Odwiedziłem kilka sklepów, przejrzałem fora internetowe i wybór padł na Makitę  RBC 420E. Pod uwagę były brane między innymi takie firmy jak Sthil, Stiga, Kawasaki. Sthil i Kawasaki odpadły ze względu na cenę, a Stiga jakoś mnie nie przekonała do siebie.

Nie ukrywam, że skusiła mnie marka tej kosy, w końcu to japoński producent i całkiem przystępna cena, zapłaciłem za nią 1247zł. Po zakupie otrzymujemy 2 pudełka, jedno z silnikiem a drugie z wałkiem napędu wraz z głowicą. Trzeba to wszystko poskręcać razem czyli wałek napędu do silnika, zamocować uchwyt prowadzący (kierownicę), nakręcić głowicę oraz zamontować jej osłonę a także podpiąć wszystkie kabelki. Zajmuje to około 30 - 60 minut. Najwięcej czasu trzeba poświęcić na odpowiednie ułożenie kierownicy oraz dostosować długość szelek do wzrostu operatora, ale to opiszę w drugiej części.

Na początek kilka suchych faktów:
- silnik dwusuwowy o pojemności 40,2 cm3
- moc 1,4 kW (2KM)
- zbiornik paliwa 960cm3
- waga około 7,5kg
- możliwość zastosowania 2 żyłkowej głowicy lub 4 zębnego noża tnącego.

Po skręceniu kosa wygląda solidnie, porównując ją z poprzednim Victusem, jest po prostu wykonana z solidniejszych materiałów. Tak prezentuje się po skręceniu.
Solidna, dobrze wyprofilowana kierownica, przykręcana do wału metalowym uchwytem. Szelki nośne mocujemy również do metalowego uchwytu. Zaskoczył mnie nieco pod kątem wizualnym pas ochronny na biodro, który jest ze skóry i mocujemy go bezpośrednio na kosie.
Jak spisuje się takie rozwiązanie opisze w kolejnej części, kiedy będę już po pierwszym użytkowaniu.
Głowica kosy Makita RBC 420E wygląda solidnie i jest produkcji włoskiej, w głowicy zamontowana jest okrągła żyłka o grubości 3 milimetry. Nogi operatora kosy chroni solidna osłona.
Zbiornik paliwa pomieści niecały litr mieszanki i według producenta wystarcza to na około godziny pracy.
Najmniej z całego zestawu nie spodobał mi się pas nośny, taki jakiś chudy, nieciekawy wygląd, zwłaszcza porównując go z moimi poprzednimi szelkami. Po lewej pas nowy, po prawej stary.


 Plusem szelek dodawanych do kosy Makita jest z pewnością możliwość szybkiego wypięcia kosy w razie awarii lub innych nieprzewidzianych okoliczności. Wystarczy pociągnąć uchwyt do góry i kosa zostaje wypięta co widać na poniższym zdjęciu.
Podsumowując, kosa Makita RBC 420E wygląda solidnie, cena jest dość przystępna. Pierwsze wrażenie oceniam na czwórkę z plusem. 
Na plus zaliczam całkiem niezłą moc, pojemny zbiornik paliwa, żyłka 3 milimetry, dobrze wyprofilowaną kierownicę.
Na minus oceniam szelki oraz pas ochronny na biodro.

W drugiej części opiszę jakie są wrażenia z pracy kosą Makita RBC 420C. Zapraszam serdecznie do komentowania i opisywania wrażeń jeśli ktoś już takową kosą pracuje.