Firma sprzątająca - Świetliki - Cieszyn-Ustroń-Skoczów

Firma sprzątająca Świetliki-jesteśmy rodziną firmą świadczącą usługi w zakresie utrzymania czystości domów, mieszkań, firm, a także świadczymy usługi mycia okien, prania tapicerki meblowej, oraz zajmujemy się również opieką nad grobami. Działamy głównie na terenie powiatu cieszyńskiego: Cieszyn, Ustroń, skoczów, Goleszów i miejscowości ościenne. Chcemy w tym blogu opisywać różne metody sprzątania, sztuczki, doradzać jakiego sprzętu używać i służyć radą i pomocą na temat szeroko pojętego sprzątania i czystości, nie tylko osobom chcących założyć firmę sprzątającą, ale także osobom prywatnym. Zapraszamy do śledzenia wpisów.

Szukaj na tym blogu

A ROBIĆ NIE MA KOMU....

Drodzy czytelnicy, dawno się nie odzywałem, ale tak to jest gdy obowiązków przybywa, więc siłą rzeczy pewne rzeczy schodzą na dalszy plan. Dziś postanowiłem napisać posta o czymś co bardzo mnie bulwersuje czyli o braku rąk do pracy. Parafrazując klasyka można napisać: "kasę to każden jeden by chciał, a robić nie ma komu". 
Nasza firma sprzątająca powoli bo powoli, ale się rozwija, pomalutku idzie do przodu, w związku z tym potrzebujemy dodatkowych rąk do pracy. 

Podobno w Polsce mamy bezrobocie, kryzys i kto wie co jeszcze, a jak pada hasło: dam pracę to robi się problem. Dlaczego tak jest? Co jest tego powodem? W rozmowach w właścicielami większych i mniejszych firm wiem, że problem ten jest nagminny. Zatem, idąc tym tropem można stwierdzić, że w Polsce panuje dobrobyt bo chętnych do pracy brak. 

Kilka przykładów z mojego podwórka. Rozmawiam z Panią w sprawie pracy i zanim dojdziemy do jakichś wniosków zostaję poinformowany, że ona może pracować tylko do 12 albo mówi, że zależy jej na tej pracy, ale od razu stawia wymagania typu: "pracować mogę tylko od 12 do 15". Kolejny przykład Pani już pracującej u mnie; przykładowo czwartek godzina 15 dostaję smsa, że ona jutro nie da rady przyjść do pracy bo....  Moi drodzy do czego to dochodzi? A przykład z dzisiejszego dnia? Jakiś miesiąc temu dzwoni do nas młoda kobieta i zapytuje czy mamy pracę, na ówczesny czas nie było, ale minął miesiąc i dzwonimy do niej aby umówić się na spotkanie i porozmawiać. Kobieta jest ucieszona, zapewnia, że jej zależy, więc umawiamy się na 12. I co? I nic. Czekamy, a ona nie przychodzi, bez słowa wytłumaczenia, nie zadzwoniła, nie napisała smsa, po prostu sprawa została olana. I zapewniam was, że nie był to pierwszy taki przypadek.  Zastanawiam się co jest tego powodem? Gdzie tkwi problem? Czy to moja wina? Czy ludzi poszukujących pracy? Czy może jeszcze coś innego?

Być może wiele z osób czytających ten tekst powie, że to wina pracodawców, że wyzyskują pracownika, kiepsko płacą , panują złe warunki pracy, itp. Mam na to inne zdanie, patrząc na to co dzieje się w naszym kraju:  protesty, demonstracje, wieczne narzekanie i wołanie chcemy więcej. To do niczego nie prowadzi. Pracodawca też ma prawo wymagać, oczywiście nie wykorzystywać, ale trzeba znaleźć wspólny język z pracodawcą, prowadzić dialog, a nie tylko żądać i wymagać - to tyczy się obu stron. 

Podsumowując ten tekst dochodzę do wniosku, że wraz z żoną będzie trzeba się sklonować ;), wszak jakże prawdziwe jest przysłowie "umiesz liczyć? - licz na siebie!"  A tak na poważnie życzę każdemu pracownikowi super szefa, a każdemu pracodawcy dobrego, uczciwego i zadowolonego pracownika.

Jeśli drogi czytelniku masz swoją opinię na powyższy temat zachęcam do dyskusji. Już sam nie wiem czy to  ja przesadzam czy to "ludziom się w dupach poprzewracało od tego dobrobytu". Padło w tym tekście wiele pytań, a jaka jest właściwa odpowiedź?

P.S. Aktualnie poszukuję uczciwej, dokładnej Pani do wykonywania usług porządkowych, jeśli jesteś z Ustronia lub okolic to skontaktuj się ze mną. Mile widziane prawo jazdy i samochód. Pozdrawiam.